poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rozdział 28

Obudził mnie potforny ból głowy. Uchyliłam lekko powieki i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nie byłam u siebie,byłam u Jai,natomiast chłopaka nie było obok mnie. Opadłam bezsilnie na poduszkę. Straszny ból głowy nie ustempywał, a ja nie miałam zamiaru się nigdzie ruszać. Westchnęłam cicho i potarłam skronie. Z imprezy pamiętam tylko tyle że tańczyłam z dziewczynami,dużo piłam i Ja i Jai całowaliśmy się w pokoju. Diamentalnie spojrzałam w dół. Jestem naga. Ugch nieświadomy sex.
Po dziesięciu minutach w pokoju pojawił się chłopak z białą tacą. Postawił ją na szafce nocnej i zawisł na demną.
-Hej księżniczko-cmoknął mnie w usta.
Kto by pomyślał. Wczoraj dopiero się pogodziliśmy,a już dzisiaj wylądowaliśmy w łóżku.
-Hej-mruknęłam i przeczesałam swoje włosy-masz jakieś tabletki 
-Kacyk-zaśmiał się chłopak podając mi tabletki i szklankę wody. 
Podniosłam się do pozycji siedzącej i odebrałam od chłopaka moje ukojenie.
-Zrobiłem Ci śniadanie
-Dzięki,ale nie jestem gloda,nie mam na nic siły
-To może kompiel-chłopak podniósł się z miejsca i ruszył do łazienki. Uslyszałam tylko szum wody,a później stojącego w samych spodniach Jai prze demną.
Chwycil mnie w ramiona i zaniósł do łazienki. Swobodnie weszłam do wanny rozkoszując się cieplem. Tuż za mną zanużył się Jai. Oparlam się o jego klatkę piersiową i złączyłam nasze palce
-Co się stało wczoraj?-zapytałam obracając w mojej dołoni jego. Matko jak ona wielka.
-Troszkę wypiłaś z dziewczynami więc przywieźliśmy was tu. One śpią w gościnym,a ty ze mną. W pokoju zaczeliśmy się całować i ty chciałaś więcej,ale co to za przyjemność uprawiać seks z pijaną dziewczyną. Sama się rozebrałaś do naga i poszłaś spać a ja nie mogę powiedzieć,że mi się to nie podobało-zaśmiał się chlopak.
O matko co za upokorzenie. Schowałam twarz w dłoniach i cicho westchnęłam.
-Idiotka-mruknęłam
-Moja kochana IDIOTKA-poprawił mnie chłopak i obrucił tak że siedziałam na jego nogach. Czułam jego męskość przy swoich udach.
Chłopak zaczął całować moją szyje schodząc niżej, aż do piersi. Zagryzł go lekko,a z moich ust wydobył się cichy jęk. Wplotłam swoje ręce w włosy chłopaka przyciskając go bardziej do siebie. Złączyłam nasze usta w namięty pocałunek,a prawa dłoń chłopaka znalazła się na mojej lachtece. Zaczął ją delikatnie masować. Wsadził we mnie dwa palce,a ja mianowalnie jęknęlam.
-Jai szybciej-wyjęczałam aby chłopak przyspieszył swoje ruchy. W błyskawicznym tępie doszłam.
Ułożyłam się wygodnie w wanie czekając nadalsze poczyniania mojego chłopaka. Wszedł we mnie delikatnie i zaczął poruszać się powoli. Wbiłam swoje paznokcie w jego plecy i przejechałam po nich po całej długości. Tym razem sama nie doszłam. Przyjemne ciepło rozlało się we mnie. 
Jai wyszedł ze mnie i zanużył się na drugim końcy wanny. Zrobiłam to samo i umyłam ciało. Wpełni czysta wyszłam z wany i wysuszyłam ciało. Po co miałam się krempować skoro i tak mnie widział nago.
-Pięknie wyglądasz szepnął mi do ucha i odwrócił przodem do siebie-ale bez tego ręcznika jeszcze lepiej-ściągnął ze mnie mój ręczni,ukazując moje całe nagie ciało. Stałam całkowicie naga,przed chłopakiem,któremu już zapaliły się iskierki pożadania
-Nie zamało Ci-szepnęłam 
-To nie moja winna że to jemu się tak podoba-wskazał na swojego przyjaciela który znajdował się w spodniach.
Nie wiem co mi strzeliło do głowy,ale zamknęłam drzwi na klucz i uklęknęłam przed chłopakiem ktory siedział na skraju wanny.
-Alex,jesteś pewna-popatrzył na mnie z wyrzutem jak by mnie do tego zmuszał.
Nic nie odpawiadając rozpiełam jego spodnie po czym ściągnęłam je razem z bokserkami. Usadowiłam się między nogami chłopaka i wzięlam jego przyjaciela w dłonie. Zaczęłam nimi poruszać w górę i dół wywołując tym ciche pojękiwania u chłopaka. Wsadziłam go aobie do ust i robiłam to samo co rękami tylko bawiąc się też jego główkami. 
Chłopak doszedł w moich ustach. Polknęłam całą zawartość i z satysfakcją uśmiechnęłam.się
-Byłaś cudowna,skarbie-pocałował mnie chłopak wpadając ze mną do wany. Oboje wybuchliśmy śmiechem. I o to w miłym stylu zaczeliśmy poranek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz