Do dupy wgl. mi nie wyszedł. Przepraszam
-Nic-wzruszył ramionami
-Jai-mruknęłam-jeżeli ty mi nie powiesz to powiedzą mi chłopcy
-dobrze powiem Ci, ale nie dzisiaj
-Dzisiaj-wstałam raptownie-jeżeli chcesz mnie okłamywać to nie mamy o czym rozmawiać-skierowałam się do drzwi łapiąc w drodzę swoje rzeczy
-Poczekaj-złapał mnie za rękę-chodzi o to że
-no o co?-byłam już trochę pod irytowana cała tom sytuacja. Czy to na prawdę to jest coś strasznego
-Chodź-pociagnął mnie za rękę w stronę łóżka. Usadowił się na nim,a mnie posadził sobie na kolanach-obiecaj że mnie wysłuchasz do końca dopiero później zrobisz co będziesz chciała
Przytaknęłam skinięciem głowy i wsłuchałam się w to co ma mi do powiedzenia.
-Więc, za nim Cię poznałem, moje życie troszkę wyglądało inaczej niż do tej pory. Byłem jak kazdy nastolatek imprezy, alkohol i dziewczyny. Z chłopakami coraz częściej balowaliśmy i się zakładaliśmy o różne bzdety.
-Jakie zakłady-popatrzyłam na niego wyczekująco
-Kto zaliczy więcej dziewczyn w klubie,w szkole czy na wakacjach.
-Co!-wydarłam się na niego i zeskoczyłam z jego kolan odbiegając jak najdalej od tego oszusta,myslałam,że jest inny-czyli ja też biorę udział w tym zakładzie,jestem twoja kolejna zdobyczą, jak mogłeś-po policzku ciekł mi strumień łez
-To nie tak-wstał i zrobił parę kroków w moja stronę. Złapał moja twarz w dłonie i otarł ciekące łzy-ty nie jesteś jedną z tych wszystkich dziewczyn ty jesteś inna
-Bo ja Ci nie dałam-wyszarpałam się
-Nie bo w tobie się zakochałem-złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie-ty nigdy nie wchodziłaś w rachubę. Od razu jak cię poznałem wycofałem się z zakładu,nigdy nie chciałem Cię skrzywdzić,proszę uwierz mi
-Nie wiem czy mogę-szepnęłam. To naprawdę za wiele. Nie wiem czy mogę mu zaufać. A jak jestem uczestnikiem tej głupiej zabawy, a co jak mnie przeleci i zostawi. Nie wiem.
-Proszę Alex-szepnął-naprawdę mi zależy na tobie-złapał moja twarz w dłonie-chyba się w tobie zakochałem-złączył nasze usta. Nie chciałam oddawać tego pocałunku,ale nie mogłam potrzebowałam tego, potrzebowałam jego. I jeszcze powiedził"chyba się w tobie zakochałem" a co jak to prawda a ja z tego zrezygnuję. Kto nie ryzykuje się nie bawi.
Oderwałam się od chłopaka z powodu braku tlenu. Oparłam swoje czoło o jego i szepnęłam
-Wierzę ci
-Dziękuje-cmoknał mnie w usta i przytulił.
-To co oglądamy?-zapytał Skip-Horror, Komedię,czy bajeczkę-na to ostatnie wszyscy parsknęli śmiechem
-Co kolwiek-mruknełam i opadłam na kanapę
-Oj,coś księżniczka nie w humorze -zaśmiał się Beau
-Też byś był gdybyś się dowiedział, że twoi przyjaciele założyli się ile lasek przelecą-mina mu rzędła tak jak i pozostałym
-Powiedziałeś jej-tym razem zabrał głos James
-Ta-mruknął Jai i usiadł koło mnie
-Jai idioto-jęknął Luke
-Dobra nie interesuje mnie wasze życie seksualne,ale jak wciągniecie jeszcze raz w to Jai towas własną ręcznie wykastruję obiecuje -podniosłam się i spojrzałam na nich znacząco
-O stary już jesteś pod władzą królowej śniegu-zaśmiał się stary z Brooksów
-Żebyś wiedział-mruknęłam i ruszyłam do kuchni-gdzie macie popcorn?-odwróciłam się wyczekująco
-Ja ci pomogę-podbiegła do mnie Jai i pociągnął mnie w stronę pomieszczenia
-To co królowa śniegu sobie życzy-zaśmaił się chłopak
-Wiesz co już nic, idę do domu-mruknęła i pobiegłam na górę. Założyłam buty i kurtkę i gotowa zeszłam na dół.
-Alex poczekaj-Jai złapał mnie za rękę przy samych dzwiach
-Proszę muszę zostać sama-szepnęłam
-Alex proszę nie zostawiaj mnie, ja tylko żartowałem, proszę to się nigdy nie powtórzy-przyciągnął mnie bliżej siebie.
-Proszę Jai to za dużo jak na jeden dzień
-Alex, proszę obiecałaś że zostaniesz-przyciagnął mnie bliżej siebie-Nie widziałem cię miesiąc proszę
-Dobra-mruknęłam i zostawiając chłopaka samego w korytarzu udałam się do salonu.
Usiadłam wygodnie przy końcu białej kanapy. Ściągnęłam buty i podkuliłam nogi. Czekałam aż ta banda debili się ogarnie.
-Długo jeszcze-mruknęłam czekając aż Skip wybierze jakiś film. Padło na Straszny Film.
Jakoś wcale on mnie nie interesował. Przetwarzałam sobie w tej moje małej główce wszystko czego się dzisiaj dowiedziałam. Nawet nie pamiętam kiedy zmorzył mnie sen.
Poczułam silne ramiona oplatające mnie w tali. Uchyliłam lekko powieki i zobaczyłam ósmy cud świata. Śpiącego słodko Jaia. Dotknęłam delikani policzka chłopaka, chyba nie tak delikanie bo od razu otworzył.
-Hej słońce-mruknął i ucałował mnie w nos.
-Hej-uśmiechnęłam się
Naszą romatyczną scenę przerwał dźwięk mojego telefonu.
-Halo
-Alex tu Majka
-Co się stało
-Za dwie godziny mamy się stawić w studiu.
-Po co?
-Podpisać jakieś papierki wziąść się za nagrywanie
-Dobra już wracam
-czekamy
-Co się stało?-zapytał Jai
-Nic muszę już iść praca wzywa-podniosłam się i naciagnęłam kurtke i buty. Naszczęście spałam w ubraniach
-Już zjesz bynajmniej śniadanie
-Nie mogę-cmoknęłam go w usta i pokierowałam się do drzwi-stawiam lancz napiszę do ciebie,pa skarbie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz