czwartek, 1 stycznia 2015

Rozdział 31

Dzień naszego pierwszego prawdziwego koncertu.
Dzień spełnienia naszych wszystkich marzeń.
Dzień, w którym zaczynamy nowy rozdział w naszym życiu.

Miałyśmy już na sobie nasze stroje sceniczne. Nie były on jakieś specjalne jak u Gagi. Sukienka,spódnica czy spodnie. W tym dniu chyba to nie jest najważniejsze.

Jako pierwsi wyszli chłopcy.
Ich koncert kończy się za 20 minut. Miałyśmy z dziewczynami niezły ubaw z tego. Beau i Skip rozebrali się do samych majtek. To naprawdę był ciekawy widok,oglądając ich w samych gaciach, szczególnie,że Beau miał je w Myszki Mike.
Przekomiczne.
-Dziewczyny wychodzicie za 10 minut-w garderobie pojawił się Sam.
Zajełyśmy swoje miejsca pod sceną. Wiecia taka wyrzutnia.
-Dziękujemy wam kochani my jesteśy The Janoskians,a teraz wystąpią nasze urocze koleżanki z zespołu One Dream-dało usłyszeć się głos Beau. Jak się domy$lam.zbiegli teraz z sceny i zgasły wszystkie światła. Trzy,dwa jeden.
Znalezłyśmy się na scenie i poleciały pierwsze nuty naszej piosenki "Love You".

-Witajcie-krzyknęła Majak-jak się macie-po sali rozniósł się piski naszych fanów.
Następnie poleciały kolejne nuty naszej piosenki.
Wszystko poszło tak jak na próbie.

-Byłaś fantastyczna-Jai chwycił mnie w swoje ramiona i złożył czuły pocałunek na moich wargach.
-Ty też-szepnełam i poczochrałam jego idealnie ułożone włosy
-Dobra robota dziewczyny,teraz jedzie do hotelu odpocząć-pochwalił nas Sam i odszedł.
-Co powiecie ba małą imprezkę w hotelu. Uczcimy nasz pierwszy koncert-zaproponował Beau.
-Jestem za -krzyknęłam -to ja jadę po procenty kto jedzie ze mną?
-Ja pojadę-złapał mnie za rękę Jai
-Spotkamy się w hotelu

Pov Paula;
-Jak tam wasz pierwszy koncert?-właśnie rozmawiałam z Mikem przez Skaypa. Tęsknie za nim strasznie.
-Było fantastycznie,szkoda,że nie było ciebie
-Bardzo bym chciał być na nim,no ale nie da się być w dwóch miejscach na raz
-Tak wiem
-Nie bądź smutna,tęsknie za tobą wiesz przecież
-Wiem,ja też tesknie
-Przepraszam,ale musz już kończyć
-Dobra Pa
-Pa
Takie rozmowy już mnie wyczerpują. Zakochałam się w Mike,ale już nie mam siły na takie rozmowy.
Chyba kolejny związek mi nie wujdzie. Napoczątku Niall teraz Mike. Jestem z nim,ale czy takie związki mają przyszłość,mają sens na dłuższą mete.

Pov Majka:
Siedziałam z chłopakami w salonie czekając na Alex i Jai aż przyjadą z prowiantem na imprezę.
Paula poszła gadać z Mike na Skaypie. Nie jestem pewna czy ich związek przetrfa taką dlugą rozłake.
-Ile jeszcze im się tam zejdzie-jęknął James-chcę mi sie pić
-Jesteśmy-do apartamentu weszła nasza zakochana parka.
Cieszę się,że się pogodzili. Przynajmniej jedna z nas będzie naprawdę szczęśliwa
-Nareszcie-krzyknął James i wyrwał im siatki z alkoholem i jedzeniem.
-Jaki napalony na świętowanie-zaśmiała się Alex-idę się przebrać.
Razem z nią poszedł Jai.
-No to co Majeczka zaczynam-postarł ręce Luke i podał mi piwo.
Luke,nie wiem co się dzieje ale za każdym razem mnie do niego ciągnie. Tak jak bym miał jakieś magnetyczne pole przyciągania.
Dlaczego wam dopiero o tym mówię. Nie mam bladego pojęcia.
-Dzięki-oderałam od niego butelke i napilam się łyka.
Muszę dzisiaj zapomnieć o wszystkich problemach.

Pov Alex;
Wciągnęłam na nogi shorty i czarną mgiełkę.
-Musisz mi w czymś pomóc -zwróciłam się do Jai
-w czym?
-zauważyłeś ostatnio jak Luke patrzy na Majkę i wzjajemnaścią,ale jakoś im się nie pali.
-zauwarzyłem mojemu bliźniakowi się podoba ta dziewczyna
-no więc co robimy?
-o to się nie martw to ja już załatwię
Podeszłam do chłopaka i go pocałowałam.
-dzięki,idziemy
-tak,chodź
W salonie siedziało już całe towarzystwo,popijając alkohol
Złapałam puszkę piwa i usiadłam obok Luke.
-To co robimy?-zapytałam spoglądając po reszcie
-może butelka-zaproponował młodszy bliźniak
-jestem za-krzyknął uradowany Skip. Dziecko.
Usiadłam obok niego na podłodze
-na zadania i fanty-znowy się wydarł na cały głos
-co bedzie naszym fantem?-zapytała Paula
-puszka piwa,to co ja zaczynam-Beau chwycił w rękę butelkę i poczekał aż każdy usiądzie.
Butelka się zakręciła i wypadlo na Paule
-fant-krzyknęła i wypiła łyka z puszki
Dziewczyna zakręciła i wypadło na Beau
-zadanie-odparł dumnie
-pomoc nie mam pojęcia co mu zadać
-idź na dół do recepcji i poproś o numer do najbliższego burdelu-zasmiał się James
Chłopak wstał,a za nim pognała Paula,bliźniacy i James
-idiota-zaśmiał się Skip
Po 10 minutach przelecieli spowrotem tarzając się po podłodze ze śmiechu
-Wyśmiała go babka-wydukala Paual.
Gdy się już opanowali chłopak zakręcił butelką
Wypadło na Majkę
-zadanie,raz się żyje
-pocałuj...-rozejrzał się po całym towarzystwie-,....Luke
Blondynka podniosła się z miejsc i podeszła do chłopaka.
Nachylila się ku niemu i złożyła na jego ustach pocałunek. Chlopak to pogłębił
-jak?-przysyunęłam bliżej się Jai.
-powiedzialem im żeby im takie zadanir dali
Uśmiechnęlam się i przybiłam piąteczk€ z chłopakiem i pozostałymi


Nasza parka po zadaniu Majki przez cały wieczór się całowała. Trochę za dużo alkoholu,ale to ich sprawa.

1 komentarz:

  1. Super opowiadanie jesfem ciekawa co sie bedzie dzialo dalej jak tam u 1D czy znajda sobie kogos moze dziewczyny do swojego zespolu wziely by jeszcze kogos i akcja drametralnie by sie rozwinela mozna tez cos z 1D wymyslic bo ostatnio malo ich w opowiadaniach ale i tak super oby tak dalej czekam na mastepna czesc :*******

    OdpowiedzUsuń