czwartek, 15 stycznia 2015

Rozdział 34

Paryż cudowne miejsce.
Jedni mówią,że jest stolicą miłości inni,że mody.
Idealne miejsce na ślub czy zaręczyny.
Miejsce dla zakochanych.

Dziś odbył się nasz pierwszy koncert w Francji. Było wspaniale. Ci wszyscy ludzie,oklaski, wspólne zdjęcia, autografy. To coś cudownego. W końcu robię to co chcę robić,to co kocham. Moje marzenie od kilu lat się nareszcie spełnia.
Opadłam bezsilnie na łóżko. Nie miałam,na nic ochoty,po występie. Jedynie gorący prysznic i łóżeczko to moje tereźniejsze marzenie. Niestety nie było mi dane się tym nacieszyć,bo pozostałym chciało się imprezować. Na panie,czy tylko ja jestem pozbawiona sił na dalsze funkcjonowanie.
Schowałam głowę w poduszkę i cicho jęknęłam.
Do pokoju wszedł Jai i położył się obok mnie. Ułożyłam swoją głowę na jego brzuchu i splotłam nasze palce
-czego się nie szykujesz?-zapytał bawiąc się moimi włosami
-nie chcę mi się iść,jestem zmęczona,zostańmy w hotelu proszę
-co nie,Alex chodźmy, proszę jesteśmy w mieście miłości zabawmy się
-a nie możemy posiedzieć sobie w domu po oglądać film
-chcesz siedzieć w domu na kanapie i oglądać durne romansidła
-jak chcesz,będziesz żałować-poderwałam się z łóżka i weszłam do łazienki. Napuściłam wody do wany i wsypałam sole odprężające. Rozebrałam się i weszłam do wanny. Rozkoszowałam się przyjemnością,do puki do łazienki nie wszedł Jai.
-co miałaś na myśli,mówiąc,że będę żałować-przysiadł na krańcu wany i zanurzył rękę w wodzie
-no wiesz,sami w domu,wana,łóżko i czerwone wino
-było od razu mówić-zaczął rozpinać swoją koszulę,a ja głośno się zaśmiałam
-o nie mój kochany,przepuściłeś swoją szansę -zaśmiałam się i ochlapałam go wodą-spadaj stąd,muszę się wykąpać
-ej no,proszę
-nie wypad

Wciągnęłam na nogi szpilki i przejrzałam się w lustrze. Czarna prześwitująca mgiełka,pod spodem czerwony stanik,obcisłe rurki i mocny makijaż. Mam plan. Chcę wprowadzić Jai w malutką zazdrość. Niech wie,co stracił. Gotowa opuściłam sypialnię i poszłam do pozostałych.
-idziemy?-stanęłam w progu i spojrzałam na pozostałych
-czekaliśmy tylko na ciebie-zaśmiała się Majak i ruszyła do drzwi.
-ty chyba nie masz zamiaru tak iść?-zapytał Jai z lekko przymrużonych powiek.
-tak,a co nie podoba Ci się?-zaśmiałam się. Wiedziałam,że to go wkurzy,ale niech cierpi-idziemy,nie mam zamiaru stracić wycieczki po mieście miłości....

Krótki,ale jednak coś. Przepraszam,że tak długo nie dodawałam. Ten rozdział niestety dodany z telefonu

1 komentarz:

  1. Opowiadanie jest cudowne, przeczytałam całe w jeden dzień. Nie pisałam pod poprzednimi rozdziałami ponieważ uznałam że lepszy będzie jeden długi komentarz. Bardzo podoba mi się twój styl pisania i że połączyłaś moje ulubione zespoły w jedno opowiadanie. I jak znasz jakieś fajne opowiadania o Janoskians i 5SOS mogłabyś podać mi do nich linki tutaj lub na Wattpad http://www.wattpad.com/user/Nadia180.
    Czekam na następny rozdział.

    ** Nadia180 **

    OdpowiedzUsuń