Hiszpania, jaki to piękny kraj. Chłopaki jutro maja tu kolejny koncert i po jutrze. 3 dni w Hiszpanii raj. Właśnie szykowałam się na plaże z dziewczynami. Z tego co ni wiadomo to chłopaki maja zamiar isc z nami. Nadal nie wiem co się stało podczas okazji żeby porozmawiać z dziewczynami na te temat,może dzisiaj mi się uda. Oby.
-Gotowan-wpadla do pokoju Paula
- tak jasne chodźmy- złapałam swoja czarna torbę i zarzuciłam sobie na ramie. Poprawiłam shorty z wysokim stanem i biała zwiewna koszule. Pod spodem mialam czarne bikini. Idealny stroj na plaze. Paula miała na sobie zwiewną kwiaciasta sukienkę. Z tego co mogłam zauważyć to miała morelowy strój po wystającym ramiączku.
- a chłopcy- zapytałam z nutka nadzieję ze jednak nie pojadą z nami
- czekają już na nas,nikogo nie poderwiesz- poruszyła zabawnie brwiami blondyna.Po za tym zapomniałam wam powiedzieć powróciłam do starego koloru włosow czyli blond. Gotowe zeszłyśmy na dol gdzie czekała na nas reszta
- Przepraszam ,czy wu musicie iść z nami- zapytałam lekko pod burzona.
- slonko siweci,woda czysta Cal poderwac laske myka-zaspiewal chlopak.Co jak, ale nawet mu to wyszlo. Kazdy zasmail sie z glupiego tekstu chlopaka. Gotowi opuscilismy hotel. Na szczęsie zero fanek,zero fotografow. Po ostatniej akchi mam juz dosc tego wszystkiego. Ostat.io nawet dostalam pogrozke ze ma sienie zbliżac di chłopakow,bo skonczy sie to dla m.ie zle. Mialam ochote zlapac za zyletke i spuscic troche bolu,ale oviecalam chlopakom i slowa dotrzymam.
Po kilkunastowej jezdzie bylismy juz na plazy. Wlasnie rozkladam z dziewczynami koc,bo chlopcy wycigali swoje skarby z bagarznik. Jak skarbem mozna nazwac skrzynke piwa,obled.Rozebralam sie i posmarowalam cialo kremem. Na nos nalożylam czarne Raybany. Mialam zamiar sie troszke popalac.
Chlopaki sie kompali, a my sie opalalysmy. Dobrze ze tamta debili znalazla sobie zajecie.
Oczami Cala;
Zachowywalismy sie jak male dzieci,ktor pierwszy raz wrzyciu zobaczyly wode. Matko.
- Co wy na to zeby troszke zmoczyc nasze panienki- zawolalem do chlopakow
- czemu nie- usmiechneli sie zlowieszczo.
Razem z Horanem i Paynem pobieglismy po nasze trzy gwiazdy. Chwycilem dziewczyne na rece i bieglem z nai w stro e wody. Probowala mi sie wyszarpac,ale zbyt mocno ja trzymalem.
Oczami Alex;
Hood debil wrzuci mnie do wody. Nie darujemu tego,ja się zemszcze i to zemszcze i to jak.
Postanowilyśmy z dziewczynami nie wychodzic juz wody. Obecnie urzadziliśmy sobie bitwe wodna. Jak małe dzieci.
-Ja wychodzę-krzyknęłam do reszty.
Wychodząc z z wody,zapatrzyłam się na swoje stopy co za skutkowało zderzeniem się z czymś, a może z kimś.
-Y.. przepraszam-podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka. O mój boże nie wierzę czy to- Luke Brooks-pisnęłam. Kocham ich piosenki i filmiki. Zawsze poprawiają mi humor.
-Y..tak-widać był troche przerażony.
Oczami Luke:(5sos)
-Patrzcie jakiś lalus przystawia się do Alex-krzyknęłem do reszty. W tym momęcie wszystkie pary oczu skierowały się na dziewczynę.
-O mój boże-pisnęła Paula-To nie jakiś tam zwykły koleś tylko to jest LUKE BROOKS-zaczęła piszczć. Kto? Co to za cały Luke? I dlaczego dziewczyny tak się nim fascynują. Zresztą one mnie nie obchodzą. Chcę wiedzieć tylko co Alex czuję do mnie teraz. Mike powiedział że się we mnie kochała jak była młodsza. Ciekawe co teraz czuję do mnie. Musze się dowiedzieć.
Oczami Majki:
Nie wierzę to. To we własnej osobie Luke Brooks. Co on tu robi? I dla czego rozmawia z Alex? Od razu ruszyłyśmy do dziewczyny. Mało się nie wywróciłam biegnąc w wodzie. A tak pewnie się zastanawiacie co widzimy w Luke? The Janoskians kojarzycie?
Uwielbiamy z dziewczynami oglądać ich filmiki. Zawsze jest przy tym kupa śmiechu. Po prostu umią poprawić człowiekowi humor.
-Alex-stanęłam koło przyjaciółki-skąd znasz Luka-szepnęłam jej na ucho. Ona tylko się uśmiechnęła
-Luke to są moje przyjaciółki Majka i Paula-pokazała kolejno na nas. O matko na zywo jest jeszce przystojniejszy,ale nie tak jak Li.
Oczami Alex:
Omg. Spotkałam Luke Brooksa. Rozmawaiałm z chłopakiem do puki nie przyszły dziewczyny. One tak ja miały fioła na punkcie jego i jego kolegów w tym braci.
Po kilu minutach pojawili się koło nas chłopcy. O matko i zepsuli wszystko.
-Ymm.. chłopaki to jest Luke z The Janoskians -pokazałam na chłopaka-Luke to jest-pokazałam na chłopaków. Sami kolejno się przedstawili. Najbardziej spodobało mi się przywitanie Payna i Horana z Brooksem. Pierwsze co zaznaczyli to że są chłopakami dziewczyn. Hamowałam się żeby nie wybuchnąć śmiechem.
-To ja będę się już zbierał-powiedział Luke i chciał odejść,ale złapałam go za nadgarstek. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Mam prośbę,dasz mi autograf-zrobiłam maślane oczka.
-Jasne-uśmiechnął się chłopak.
-Poczekaj chwilę-poprosiłam chłopaka i podbiegłam do swojej torby. Wyjęłam z niej telefon i czarny mazak. Niestety nie miałam kartki.
-To na czym mam ci złozyć ten autograf?-zapytał chłopaka
-Na cyckach-dało się usłyszeć szept Cala. Idiota.
-Niestety nie mam żadnej kartki, więc będę orginalan-podałam chłopakowi mazak-podpiszesz mi się na obudowie-przytaknął głowa i chwycił mój telefon. Podpisał się na mojej obudowie w kształcie pigwina po czym odał mi telefon. Szczęśliwa podziekowałąm chłopakowi, po czym oddalił się od nas, w niezananym mi kierunku. Spojrzałam na obudowę i od razu za moich ust wydał się pisk.
-Co?-zapytał zdezerientowany Zayn
-Napisał mi swój numer-pisnęłam i zaczęłam skakać z radość-omg.
-I znowu leci na kolejnego faceta-zakpił Luke i odeszedł. Yyy co to miało zanaczyć?
-O co mu chodzi?-spytałam zaskoczona
-Nie wiem-wzruszyli rękami-wracamy
-Ta-zebralismy swoje rzeczy i udaliśmy się do hotelu.
Przepraszam nie sprawdział rozdziału
Bardzo ciekawy rozdział, myślę że będę tu wpadać ;)
OdpowiedzUsuńOMG *.* <3 kocham!
OdpowiedzUsuń