poniedziałek, 2 marca 2015

Rozdział 2



-Dlaczego tak długo nie wracałaś?-po raz kolejny mój cudowny chłopak zadał mi to pytanie tego ranka. Powoli mam go dość.
-Przecież Ci mówiłam,że poszłam się napić i przewietrzyć
-To aż tyle czasu ci zajęło?
-Jak byś nie zauwarzył to mam dodatkowy cieżar do dźwigania i nie zrobię tego w kilka sekund-pokazałam mu brzuch
-Było się lepiej pilnować-warknął i wyszedł. Czy on właśnie....Kilka łez mi skapało na białą koszulkę. Jak on mógł tak powiedzieć. Przecież to nie tylko moja wina ,sama tego sobie nie zrobiłam. To nasze dziecko,moje dziecko.
Przetarłam oczy i udałam się na korytarz.
Wsunęłam na nogi kozaki,a na ramiona zarzuciłam kurtkę. Złapałam jeszcze torebkę i wyszłam z domu. Potrzebowałam chwilę wolności i on też. Ruszyłam w bardzo dobrze znanym mi kierunku. Po 20 minutowym spacerku doszłm pod dom dziewczyn. Bez pukania weszłam do domu. Miałam własne klucze,na wszelki wypadek .
-Halo jest tu ktoś?-zawołałam ściągając buty i kurtkę
-W kuchni
Udałam się do mojego ulubionego pomieszczenia i przywitałam się z dziewczynami. Brakuje mi tych damskich wieczorów i pogaduszek.
-Co tutaj robisz?-zapytała Majka nalewając mi soku
-Kłótnia z Jai-mruknęłam. Nie chciałam pokazywać tego jak zraniły mnie jego słowa.
-Zostaniesz na noc?
-Jasne

Siedzieliśmy już i oglądaliśmy czwartą komedię z koleji pochłaniając kolejny kubki lodów. Brakowało mi tego babskiego gadania. Na szczęście żadna z nich nie poruszył tematu chłopaka. Od naszej poranej kłótni nie zadzwonił ani razu. Zapewne siedzi i pije z chłopakami i żali im się jaka to ja jestem. Hyh.
-ja idę już spać-zakomunikowałam dziewczyną i ruszyłam na górę. Po szybkiej kąpieli,przebrałam się w czyste rzeczy i ułożyłam do snu.

-Paula daj mi z nią porozmawiać-obudził mie głośny pijacki krzyk. Krzyk Jai. Wyślizgnęłam się z pod pierzyn i zeszłam powoli na dół.
Paula szamotała się z pijanym Jai. Podeszłam do dziewczyny i położyłam jej dłoń na ramieniu.
-Jest ok,dam sobie radę-posłałam dziewczynie uśmiech,który odwzajemniła i później zniknęła.
-Alex,kochanie-Jai próbował mnie chwycić w swoje ramiona,ale szybko się wycofałam.
-Nie Jai jesteś pijany,jutro.......

4 komentarze:

  1. W takim fajnym momencie się skończyło :(
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny

    ***Cat***

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy będzie następny ?

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde, to jest świetne!

    OdpowiedzUsuń